W weekend była u mnie rodzina i niestety nie ogarnęłam, że nie mam pieczywa, a piekarnia czynna dopiero od 10:00. Dlatego też zakasałam rękawy i odświeżyłam stary przepis na niezawodne bułeczki twarogowe – dodawałam już każdy rodzaj mąki i każdy rodzaj twarogu i zawsze wychodziły mięciutkie i pyszne. Bułeczki najlepiej smakują jeszcze ciepłe, z odrobiną masełka i domowego dżemu, albo w wersji wytrawnej z żółtym serem i dużą ilością pomidora. Nie jest to wybitnie dietetyczna propozycja, ale czasami warto zgrzeszyć!
Wyglądają niepozornie, ale uwierzcie mi, że zjedzenie dwóch bułeczek zapewnia sytość na resztę kilka godzin – to wszystko przez wysoką zawartość białka. Jeśli słuchasz moich podcastów to wiesz, że warto zadbać o odpowiednią podaż białka na diecie odchudzającej (mówiłam o tym na przykład w tym odcinku) . Najlepsze jest to, że ich przygotowanie zajmuje dosłownie 25 minut. Bułeczki twarogowe to super propozycja na weekendowe, leniwe śniadanie. Nie potrzebujeszz drożdży, tylko proszku do pieczenia, no i trochę cierpliwości, bo bułeczki muszą przecież się upiec.
Wartości odżywcze jednej bułeczki:
- 159 kcal
- 10g białka
- 4g tłuszczu
- 21g węglowodanów
Składniki na 8 małych bułeczek:
- Kostka twarogu chudego (250g)
- 3 łyżki mleka
- 2 łyżki oleju rzepakowego
- 100g mąki pszennej
- 120g mąki owsianej
- 1 jajo
- 1/4 łyżeczki soli
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- mak do obtoczenia
Przepis jest banalnie prosty – wymieszaj wszystko. Ja mieszam najpierw widelcem, potem natłuszczam dłonie i wyrabiam ciasto przez kilka minut, do połączenia składników.
Formować bułeczki i obtaczać w maku. Piec ok 20-25 minut do zezłocenia, w 180 stopniach.
Ja studzę je 10 minut i od razu wcinam.
Smacznego!