Dietetyczne muffinki istnieją! Robiłam sobie wczoraj wieczorem czekoladowe muffinki z fasoli na dzisiaj i na jutro do nauki, co by konsumować bez wyrzutów sumienia. No i widać, że mi nie wyszło za bardzo…
Został tylko jeden, takie pyszne! Nie ma w nim masła, mąki, można również zrobić z nich wersję wegańską- wystarczy nie dawać jajka. Nic, tylko zajadać. Wprost stworzone dla osób, które myślą intensywnie i piszą egzaminy- wystarczy spojrzeć na składniki.
Składniki na 6 znikających muffinów:
- puszka czerwonej fasoli (zastępuje mąkę)
- 1 jajko
- 1 duuuuże jabłko (zastępuje masło)
- 3 łyżki kakao dobrej jakości
- 8 łyżek ksylitolu/ cukru/ łyżka stewii ( jak lubicie)
- trochę bakalii (orzechy ziemne i słonecznik u mnie)
- 6 kostek czekolady gorzkiej
- pół szklanki płatków owsianych
Najpierw fasolę kilka razy opłukać i zmielić blenderem razem z jajkiem i jabłkiem startym na tarce. Do mieszanki dodać kakao, płatki owsiane zmielone na mąkę w malakserze, bakalie i połamane kostki czekolady, posłodzić. Następnie masę muffinkową wymieszać i przełożyć do silikonowych foremek albo do foremek wysmarowanych olejem. Piec muffinki z fasoli ok. 25-30 minut w 180 stopniach do tzw. suchego patyczka.
UWAGA: Nie jeść ciepłych, muszą dobrze przestygnąć. Najlepsze na drugi dzień, ale to już inna sprawa czy dotrwają 🙂
Możecie również wypróbować mój przepis na brownie z fasoli.